wtorek, 29 grudnia 2020

Aktualności energetyczne, jeszcze grudzień 2020 :)

 Drogi Świecie, 

w ostatnie dni tego wyjątkowego roku, pozwól, że podzielę się spojrzeniem Matta na obecny czas. Jestem przekonana, że czytając ten tekst, bez trudu odnajdziesz w nim siebie i swoje przeżycia. Mam nadzieję, że przyniesie Ci on ulgę, a być może i większe zrozumienie dla swoich doświadczeń.
Skoro  sylwester zapowiada się raczej w domu, kto wie czy jeszcze w tym tygodniu się nie spotkamy😉. Zobaczymy, co Życie przyniesie. 

Zatem, Panie i Panowie - głos ma Matt Kahn.

TY JESTEŚ DROGĄ...DOKŁADNIE TAKI, JAK JESTEŚ.

    W tym wszystkim, co możemy odbierać jako wielowarstwowy wielki finał 2020 roku, grudzień oferował i nadal oferuje nam dychotomię doświadczeń, szczególnie odczuwalną w okresie od 12 do 21.XII.
Wszechświat często określa ten okres każdego roku jako bramę 12-12, kiedy to energia fotonów o wysokiej wibracji dostaje się do atmosfery z centralnego słońca, aby jeszcze bardziej aktywować uśpione nici DNA. Ten proces aktywacji jest przejściem od gęstości materii fizycznej ku nowym horyzontom istoty ludzkiej jako świadomości ciała świetlistego. W trakcie tego procesu w równym stopniu wzmacniane są atrybuty duszy, które kultywowałeś na swojej drodze, takie jak miłość, wiara, pokój, współczucie, współpraca, miłosierdzie, jedność, jak i o wiele wyraźniej ujawniają się głębokie rany oraz to, co jest w nierównowadze - aby skłonić nas do większej refleksji i rozwiązań.  

Jak to zwykle bywa, najprawdopodobniej po trochę odczuwasz jedno i drugie – powracasz do głębokich ran, które ukształtowały ból twojej wewnętrznej osobistej narracji, a także doświadczasz przełomów w postaci nowej energii, przejrzystości i potencjału, które dają ci znać, że następna najwyższa wersja ciebie gotowa jest ujrzeć światło dzienne.
Takie oscylacje energii celowo utrudniają ego zarówno utożsamianie się z każdym duchowym szczytem jak również definiowanie siebie poprzez jakikolwiek słaby punkt. Dzieje się tak, ponieważ rzeczy zmieniają się zbyt szybko, czy to wewnątrz czy dookoła, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski na ten temat.

Pomaga to rozluźnić kontrolę perfekcjonizmu, zatem skłonność, żeby ciężko pracować i „zrobić to jak należy”, może ustąpić miejsca bardziej autentycznej relacji z nową świętą trójcą; Źródłem, własnym ja i sytuacją.

W tym okresie wzmacniania, kiedy wzloty i upadki wydają się zmieniać w dość spontanicznym tempie, mamy doskonałą okazję do ćwiczenia sztuki dystansowania się. W sztuce tej mobilizujesz albo odwagę albo rezygnację, żeby uwolnić potrzebę, aby coś było takie a nie inne, tak a nie inaczej – żeby dowiedzieć się, że jesteś w porządku dokładnie taki, jaki jesteś. Gdy przywiązanie w tobie puszcza, rośnie świadomość odwiecznej głębi skupienia obecnej w polu punktu zerowego twojego nieskończonego i niemającego centrum istnienia. Jest to podobne do puszczenia mocno trzymanego uchwytu z boku basenu, jako sposobu na odkrycie swojej wrodzonej zdolności do unoszenia się na wodzie.

Ci, którzy są gotowi uwolnić potrzebę, aby rzeczy miały się tak a nie inaczej oraz tendencję do definiowania siebie, pozytywnie lub negatywnie, przez ciągle zmieniający się klimat doświadczeń, będą w stanie ucieleśniać ten wzrost wcześniej i przez dłuższy czas. Odkryją, że są żywym rodzajem wiecznego połączenia, niewymagającego za każdym razem zewnętrznych form natury jako punktów łączących.
Ta zmiana, bez względu na to, jak nagle lub powoli pojawia się w twojej rzeczywistości, pozwala na wciąż odnawiające się skupienie, które w naturalny sposób pozostaje obecne i skoncentrowane w odpowiedzi na wewnętrzne zmiany w innych ludziach lub zewnętrzne zmiany na świecie. W procesie ewolucyjnym, gdzie żaden człowiek nigdy nie zostanie pozostawiony w tyle, każdy z nas będzie wchodził w to doświadczenie nieporuszonego, niemającego centrum istnienia w swoich własnych, unikalnych ramach czasowych. To, samo w sobie, stwarza doskonałą okazję do praktykowania sztuki dystansu, pomimo chęci dowiedzenia się, kiedy nastąpi „głębsze odpuszczenie”, czy też ile czasu musi potrwać oscylowanie w tę i z powrotem na etapach przejściowych.

Ci, u których zacisk przywiązania nie jest gotowy na dalsze rozluźnienie, powracanie do dawnych zranień, które stworzyły ten instynkt kurczowego trzymania doświadczany będzie jako podwyższona czułość  na bodźce emocjonalne, nieporozumienia, kłopoty w komunikacji, wrażliwość na nieświadome zachowania i reakcje innych ludzi.

Jest to niewątpliwie czas, w którym wszelkie stopnie ludzkich uwarunkowań będą odgrywane, wyrażane we wzmocniony sposób, podobnie jak reakcje i osądy tych, którzy są odbiorcami takich nieświadomych zachowań – a wszystko to daje ludzkości jako całości, oraz każdemu z osobna będącemu we własnej wyjątkowej podróży, szansę stawienia czoła pierwotnej przyczynie swojego wewnętrznego zacisku, aby uwolnić tendencję do kontroli w zamian za głębię spokoju, która przetrwa każdy wzlot i upadek bez osobistej historii, którą można by na to zaprojektować  lub się za nią ukryć.

Aby łatwiej przejść ten czas wzmocnionych wpływów wysoko-wibracyjnych energii, bardziej jednocząc się z prawdą twojego nienaruszalnego, niemającego środka istnienia, wypowiedz głośno ( i wypowiadaj tyle razy ile potrzebujesz😊 ) następujące słowa:

"Przyjmuję każdy dar rozwoju, który budzi się we mnie podczas obecnego, świętego czasu. Będąc współ-tworzącym uczestnikiem mojej ewolucyjnej podróży, zapraszam Wszechświat, aby pomógł mi uwolnić potrzebę, by rzeczy miały się tak a nie inaczej, dzięki czemu będę mógł znaleźć moje prawdziwe skupienie w polu punktu zerowego nieporuszonego, niemającego centrum istnienia, które zawsze we mnie przebywa. Wiedząc, że tak jest, niniejszym uwalniam przywiązanie do strachu, złości, osądu i uznaję pulsującą grę między ego a duszą toczącą się we wszystkich istotach – łącznie ze mną. 

Akceptuję fakt, że mogę zostać poruszony emocjonalnie przez czyjeś ego tylko wtedy, gdy jestem osadzony we wzorcach moich własnych uwarunkowań, tak samo jak mogę podziwiać i doceniać cechy czyjejś duszy jedynie jako świadectwo duszy we mnie. 

Wiedząc, że każda istota ludzka porusza się po swojej własnej wyjątkowej ścieżce od ego do duszy, pozwalam, aby zerowe pole nieporuszonego, niemającego centrum istnienia prowadziło mnie naprzód, obdarzając mnie postrzeganiem i perspektywą zakorzenionymi w głębi współczucia, aby pomóc mi utrzymywać przestrzeń dla integracji ludzkich uwarunkowań, dzięki temu, że będę coraz bardziej zestrojony ze światłem mojej duszy.

Nadal będzie mi się podobało to, co mi się podoba i to w porządku, że nie lubię tego, czego nie lubię, ale z tego miejsca odnowionej klarowności uznaję większy spektakl przemiany bez potrzeby osądzania i potępiania świętego procesu uzdrawiania, który ma miejsce w życiu nas wszystkich.

Niech ta chwila odnowy stworzy we mnie przestrzeń dla głębszego uzdrowienia, gdy utrzymuję pełną miłości świętą przestrzeń dla uzdrowienia zachodzącego w innych, bez względu na to, jak drugi człowiek reaguje po drodze. 

Dziękuję ukochany Wszechświecie za uwolnienie mnie z więzów strachu, złości i osądu dla Wzniesienia Matki Ziemi i większego dobra wszystkich. I tak już jest.

Niech ten pomyślny czas aktywacji, emocjonalnego poruszenia, oczyszczania, wszelkich wewnętrznych wglądów i oglądów doprowadzi cię do większej wspólnoty z niezwyciężonym Duchem, dzięki przyjmowaniu każdej chwil dokładnie takiej jaką jest, z coraz mniejszym przywiązaniem do rezultatu - bez względu na to, jak bardzo pragniesz odmiennej wersji siebie, innych czy przyspieszenia jakiejś części procesu.
Niech to będzie czas zwalniania, spędzania czasu w ustroniu wewnętrznej refleksji i pozwalania, by wszystko, co ci już nie służy, stopiło się w płomieniach łaski. Niewątpliwie bieżące i najbliższe tygodnie to okres, w którym można powitać ustępowanie kontroli, ponieważ każde
negocjacje z czasem czy walka z życiem dobiegają końca powołując do istnienia świat natchnionych zmian, które chcesz zobaczyć, i które przejawiają się w formie przez promienne światło jakim lśnisz.

W imieniu Wszechświata dziękuję ci za to, że jesteś tutaj, przechodząc swój własny radykalny proces przebudzenia i trzymając przestrzeń dla odradzającej się ludzkości oraz ziemskiego planu 5D, który ujawnia swoją obecność – oddech po oddechu.

Wszystko dla Światła, wszystko dla Życia, wszystko dla Miłości,

 

 P.S. (a jakże by inaczej 😊)

Czy masz już pięknie wydaną książkę Matta Licaty pt. "Ścieżka jest wszędzie" ? Zbiera, ku radości mojej oraz wydawnictwa, bardzo dobre recenzje. To dobry prezent dla siebie na Nowy Rok.
TUTAJ Autor pozdrawia polskich Czytelników :)
 
A ja obejmuję Cię serdeczną myślą, Świecie. Bądź dla siebie dobry. Bądź zdrów. Miej spokój w sercu, nawet dla jego niepokoju. I pamiętaj, wystarczy jeden oddech na raz. Ścieżka jest nie taka kręta. I dobrze oświetlona. Kocham Cię.
 
 
Fot. Mattonika

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz