poniedziałek, 27 lipca 2020

Aktualności energetyczne LIPIEC 2020

Czytam i uśmiecham się szeroko, ponieważ to jest dokładnie to, co dzieje się od jakiegoś czasu w moim życiu - i jakoś dziwnie jestem pewna, że i w Twoim, Świecie😊. 
A zatem, dla wzmocnienia, dla łagodności wobec siebie, dla odwagi i dla miłości przede wszystkim, czytaj Świecie, podawaj dalej, wspierajmy się i bądźmy dla siebie dobrzy.
Kocham Cię.


Świeżutki newsletter Matta Kahna z 26.07:

Chociaż wielu ludzi może postrzegać obecny stan planety jako znaki apokaliptyczne, ważne jest wiedzieć, że apokalipsa, a w rzeczywistości proces wznoszenia się, widziany jest tak jedynie przez pryzmat rozpadającej się struktury ego. 
Aby pomóc ci przejść przez ten proces, przyjrzyjmy się darom i możliwościom, które Wszechświat zapoczątkowuje w naszym imieniu, aby przenieść świadomość poza surrealistyczną intensywność szybko zmieniającego się świata. 
W tym czasie Wszechświat rozszerza zbiorową świadomość, pomagając ewoluującym istotom, takim jak ty, stać się świadomym i kontynuować proces uwalniania kluczowych ograniczających przekonań z twojej pamięci komórkowej.

Oznacza to, niezależnie od tego, co chcesz przejawić, że Wszechświat pomaga ci zauważyć i uznać twoje najbardziej podstawowe ograniczające przekonania, stawiając cię w okolicznościach i prowadząc cię przez serię sytuacji, które ułatwiają ci dostrzeżenie najbardziej ograniczających poglądów i wniosków, jakie wyciągasz na swój temat, życia czy twojego miejsca w kosmosie. 


Aby pomóc sobie przejść przez ten proces z największą lekkością, możesz sobie zadać następujące pytania:

niedziela, 19 lipca 2020

Matt, Jeff i goście

[post ten zaczęłam pisać ponad tydzień temu, potem była przerwa...]


Właśnie jestem w trakcie zajęć z Mattem. Ich tytuł: Love heals all, czyli miłość wszystko leczy.  Miały odbyć się w Minneapolis a, z wiadomych powodów, dzieją się online. Matt w swojej ulubionej kraciastej koszuli siedzi przed mikrofonem i kamerą w pokoju swojego mieszkania. Za nim, półka z książkami ułożonymi według kolorów okładek. Jako miłośniczka książek, przesuwam po nich wzrokiem i nagle dostrzegam... dwa egzemplarze "Najważniejszej odpowiedzi", I tomu zbioru wykładów Matta wydanych po polsku! 😊 Ot, mały polski smaczek w Seattle.

Porusza mnie i wzrusza przekaz Matta. On sam też wygląda na poruszonego. Mówi mianowicie o...po prostu byciu człowiekiem, z całym dobrodziejstwem i całym ciężarem naszego człowieczeństwa. O tym, że dzisiaj, w nowym paradygmacie wymiaru, w którym zaczynamy właśnie funkcjonować,  nie mamy w sobie niczego do naprawiania, pozbywania się, przekraczania, odcinania, zmieniania, żeby w końcu mieć te wysokie wibracje, żeby wreszcie być w  "połączeniu" i zrobić wszystko jak należy, a wtedy ten wielki niebieski Rodzic będzie zadowolony, nagrodzi nas i nareszcie da nam to, co chcemy.... Zresztą, dobrze wiesz, Świecie, o czym mówię. Każdy, kto jest na ścieżce duchowej dłużej niż parę dni, dobrze wie co mam na myśli.
Ale już nie musimy w ten sposób pracować nad sobą ani się starać. Dlaczego? Bo jesteśmy (i zawsze byliśmy) pełnią i światłem. Nie musimy tego osiągać ani zdobywać. Fakt, nie każdy z nas to wie, nie każdy czuje. To nic. Każdy w swoim tempie budzi się i obudzi na tę świadomość. A ponieważ Życie jest architektem całego procesu, nie można go ani ponaglić, ani powstrzymać. To dobra wiadomość.

Jak pielęgnować świadomość światła i pełni? Najkrócej mówiąc- kiedy tylko możesz, błogosław, módl się, wyrażaj intencję. 
Jeśli obserwujesz w sobie, na świecie, w swoim otoczeniu coś, co wyraża spełnienie i dobro-stan; błogosław to życząc, by się mnożyło, by było udziałem wszystkich.
Kiedy masz do czynienia z czymś, co wyraża dysharmonię, dysonans, uruchamia w tobie emocje, powiedz; Dziękuję Wszechświecie, że właśnie to uzdrawiasz. (Pamiętasz? Doświadczanie to uzdrawianie). Albo; Niech ...X(to coś)... powróci do Źródła. Możesz też powiedzieć do tego czegoś; pozwalam ci przejść. [Jakbyś był bramą, przez którą ta energia czy emocja przechodzi w drodze do swojego domu.] Jesteś bezpieczny/a, możesz wrócić do Źródła. Albo; niech ta osoba będzie błogosławiona wszystkim, czego pragnie jej serce. Albo, użyj swoich własnych słów dla pobłogosławienia danej sytuacji czy ludzi. Jesteś światłem, więc wiesz co powiedzieć.

Pamiętaj także, że zawsze gdy coś idzie nie tak, nie układa się po twojej myśli, nie wygląda dobrze, coś ci się nie udaje wewnętrznie czy na zewnątrz, to w tym także kryje się większy plan, i dzieje się to celowo, jest potrzebne, bo właśnie w ten sposób coś się uwalnia, uzdrawia, integruje. A Ty zyskujesz doświadczenie, niezbędne do zrobienia następnego kroku w Twojej podróży.
Czasem dowiemy się co i o co chodzi, a czasem nie. I to też jest w porządku. Bo zmiana tak czy owak się dokonuje.


I jeszcze coś, na co Matt bardzo zwraca uwagę -  podstawą miłości, świadomości jest uczciwość i prawda. Co właściwie na jedno wychodzi. Jeśli jesteś uczciwy wobec siebie, wobec tego, co czujesz i czego doświadczasz, prawdę masz jak na dłoni. A wtedy stajesz się wolny. I wcale nie chodzi tu o najwyższą ostateczną Prawdę, ale o prawdę chwili, o prawdę Twojego przeżywania, odczuwania i doświadczania. 

Nie zawsze jest to doświadczenie, o które nam chodzi. Nie zawsze jest nam z nim wygodnie.  
Wtedy jednak ( i zawsze, kiedy tego potrzebujesz) możesz, kładąc dłoń na klatce piersiowej (albo i nie, jeśli warunki na to nie pozwalają), powiedzieć do siebie:

Kocham cię. Wszystko w porządku. Wszystko będzie dobrze. Zawsze wszystko było w porządku. Jestem przy tobie. Dlaczego? Bo cię kocham. Wszystko w porządku. Wszystko będzie dobrze. Zawsze wszystko było w porządku. Jestem przy tobie. Dlaczego? Bo cię kocham. 

Powiedz to tyle razy, aż poczujesz jak coś w twoim sercu łagodnieje, odpręża się, wycisza. 
Będziesz czuł.


[...minęło kilka dobrych dni, przeniosłam się z Minneapolis do Austin :) a Matt zdążył opuścić Seattle i przeprowadzić się do środkowego Oregonu]

Wysłuchałam całych zajęć, prawie pięć godzin intensywnego przekazu. Ciągle i wciąż zachwyca mnie i wzrusza precyzja, inteligencja Życia. Wiem, wiem, pisałam o tym już kilka razy, ale to nieustannie robi na mnie wrażenie. Słucham Matta, potem z jakiegoś powodu przestaję, potem mija jakiś czas, coś się wydarza, wracam w którymś momencie do słuchania i co? Ano to, że kochany chłopak mówi coś, co jest idealnym komentarzem do tego, co miało miejsce pomiędzy jednym słuchaniem a drugim. 

W ostatni piątek i sobotę, Matt prowadził wykłady, które miały odbyć się w Austin, już ze swojego nowego domu. Pięknie mówi. Pokazuje perspektywy, na których umysł nie bardzo umie się zawiesić, natomiast dusza wygrzewa się w nich jak w ciepłym, popołudniowym słońcu.
Słuchałam wykładu z pierwszego dnia leżąc na łóżku, ot takie niedzielne leniuchowanie, i choć szczerze mówiąc, nie powtórzyłabym ani jednego słowa, to czułam jak po skroniach płyną mi łzy a moje serce jakby miało ramiona i miękko je otwierało. Błogie uczucie. 

Pozostanę z tym, a dla Ciebie, Świecie mam jeszcze inny rytm. Rytm Jeffa Fostera [dziś bardziej rockowy w porównaniu z soulowym brzmieniem Matta;) ], o którym możesz przeczytać TUTAJ oraz TU . Lubię go, bo jest autentyczny, zbuntowany, nie chrzani się i pisze piękne wiersze oraz eseje. 
Ta kobieta w czerwonej sukience z mojego wcześniejszego posta była ilustracją do tekstu, którego tłumaczenie zaraz zamieszczę. Lubię takie teksty, lubię ich przekaz. Z nim wiąże się też pewna historia, wciąż tu nie napisana :). 
A zatem:

niedziela, 12 lipca 2020

Lola i Matt

Spotkałam dawno niewidzianą przyjaciółkę. Ma na imię Lola. Kiedyś byłyśmy bardzo blisko, potem nasze ścieżki trochę się rozeszły. Ogromnie ucieszyło mnie to spotkanie, bo Lola jest kolorową, zabawną, pełną fantazji dziewczyną. Ciut egzaltowaną i z tendencją do głębokiego, intensywnego przeżywania wszystkiego, ale jedno jest pewne - z Lolą nie ma nudy. Pogadałyśmy trochę od serca i zwierzyła mi się, że chce pisać blog. Ucieszyłam się, bo kto jak kto, ale ona to ma parę rzeczy do opowiedzenia. Ja z kolei powiedziałam jej o poście, którego ostatecznie nie opublikowałam i zgodziłam się, żeby to ona niedługo opisała tę historię. 
Nie ma to jak po przerwie spotkać kogoś bliskiego i nadal mieć z nim taki sam serdeczny kontakt. Choć, to prawda, że musiałyśmy sobie parę spraw wyjaśnić...
Ciekawa jestem jej bloga, tego jak się zmieniła przez ostatnie lata, jak teraz postrzega życie...

Dam Ci znać, Świecie, jak tylko Lola coś napisze, obiecuję 😊.
 
* * *

Ponieważ ostatnio byłam mocno zajęta swoimi prywatnymi sprawami, nie śledziłam co dzieje się w "mediach ducha" :), ale przekonałam się o jednym - (piszę to oczywiście z wielkim szacunkiem i ukłonem dla wszystkich moich poprzednich nauczycieli i mentorów, którzy byli kiedyś moimi latarniami na drodze, odpowiednimi na tamte ścieżki i etapy) - postawa jakiej nauczyłam się przez ostatnie lata od Matta Kahna, tak bardzo bliska memu sercu, sprawdziła się w moim codziennym życiu po raz kolejny. 
Wydarzyła się u mnie poważna życiowa zmiana ( i kilka pobocznych), a te jak wiemy, zawsze wiążą się z uaktywnianiem się wielu stanów emocjonalnych, wzorców, nawyków itd. Mówiąc wprost - z dużym eustresem i dystresem.  I nie chodzi o to, czy wszystko układa się po mojej myśli czy nie (akurat w tej zmianie i jak dotąd, tak 😊). Chodzi o to JAKIM JESTEŚ DLA SIEBIE WSPARCIEM I PRZYJACIELEM w trakcie przechodzenia przez zmianę. Jasne, że mam "zewnętrzne" osoby, które mnie kochają i wspierają, i bardzo im jestem wdzięczna. Bardzo.
Chodzi jednak o ten moment, gdy w Twoim ciele pojawiają się silne odczucia, w Twojej głowie, szybciej niż zwykle, płynie strumień myśli, a to wszytko odbywa się przecież w Twoim wnętrzu. Gdzie wtedy jesteś? Odwracasz się plecami, ignorujesz, rozpraszasz, przekierowujesz uwagę? Czy kierujesz uwagę na siebie, do siebie, szepczesz sobie życzliwe słowa, obejmujesz się ramionami, stoisz po swojej stronie i robisz to wszystko, co zrobiłbyś dla najbliższej, ukochanej osoby na świecie? Jeśli nie, a czytasz te słowa - poczytaj tego bloga, sięgnij po książki Matta Kahna, posłuchaj Go na YT czy FB. Albo skorzystaj ze światła kogoś innego, kto pomoże Ci nauczyć się tak siebie traktować. 
Mnie, czekają kolejne zmiany, dużo zmian przez najbliższe miesiące, takie których się spodziewam i te drugie 😉 - nieoczekiwane, ale wiem, że tak czy owak, jest przy mnie non stop, ktoś, kto bardzo mnie kocha - ja sama, pisząca te słowa. 💗 

* * *

Nie dotarłam jeszcze do końca warsztatów z Mattem, w Minneapolis [czyli w Jego domu :), online], ale natrafiłam na coś krótkiego, czym chcę się podzielić. 

Źródło: strona FB Matta Kahna


"Zanim cokolwiek można naprawić, najpierw musisz dowieść, że jest to zepsute. 
Być może powodem, dla którego wydaje się, że jest w tobie tak wiele rzeczy niemożliwych do naprawienia jest to, że sam pomysł iż coś jest popsute to jedynie kwestia postrzegania. 

Rzecz jasna, nic w tobie nie jest zepsute ani mniejsze od sumy całości. Teraz to może nie być dokładnie takie jak byś chciała, lecz za jakiś czas, będzie dokładnie tak jak sobie wyobrażałaś, a nawet więcej – kiedy tylko nadjedzie odpowiednia chwila". 

I tu muszę jeszcze raz napisać, i uczulić Cię, Świecie - nie przegap najnowszej książki Matta ("Wszechświat zawsze ma plan"), którą właśnie przekazałam do wydawnictwa Biały Wiatr, dowiadując się przy okazji, że zostanie wydana wcześniej niż planowano - już końcem lata. Najlepiej zapisz się na nią, albo coś 🥰 - bo jest wspaniała! Kojąca, otwierająca, odświeżająca, dodająca lekkości duszy, poprawiająca nastrój i bardzo wzmacniająca zaufanie do Życia. Jak Matt to robi, nie mam pojęcia, ale w jego pisaniu jest magia. Koniec kropka. 
  
* * *

W ostatnią sobotę Matt prowadził na fejsbuku tzw Facebook Love :) [zamiast Facebook Live;) ]
Nie przetłumaczę wszystkiego co mówił, ale warto posłuchać nawet bez pełnego rozumienia, bo fajna energia, zaraz zamieszczę link. TUTAJ

Oto co najważniejsze:

środa, 1 lipca 2020

Naga prawda, wstęp

Post o takim tytule miał się ukazać w poniedziałek, 29.06. Ukaże się później, bo czas u mnie intensywny, ale warto na niego poczekać... ;)

Niech małym przedsmakiem będzie zdjęcie pożyczone od Jeffa Forstera, które ilustruje przepiękny tekst, tylko po angielsku, a ja nie mam obecnie czasu, żeby go przetłumaczyć.

Źródło: oficjalna strona Jeffa Fostera na FB, post z 21.06.2020

I jeszcze takie smaczki, żeby Ci się, Świecie, nie dłużyło czekanie ;). Ciekawe, na który z nich masz chęć...










Pięknego tygodnia, pełnego odważnych, nagich prawd, Świecie. Kocham Cię. 

 P.S. Na YT ukazała się lipcowa prognoza pogody energetycznej Lee Harrisa - na razie tylko po angielsku, ale zaglądaj na jego polską stronę (Lee Harris Polska), tłumaczenie powinno być niedługo.  

Także Honorata Nothdurfter na YT podaje prognozy astrologiczne dla każdego znaku zodiaku na lipiec. Lubię Jej słuchać.