niedziela, 10 marca 2019

Mattowa rozmowa


Fragment audycji Joy of Intention (Radość z intencji), z 13.02.2019


A oto jedna z krótkich rozmów, jakie Matt przeprowadził na antenie HayHouseRadio, pod koniec audycji na temat ustawiania i wyrażania intencji. 

Na linii jest Ivonne z Santa Fe. Witają się z Mattem, potem kobieta zaczyna mówić.

I: Od jakiegoś czasu moją intencją jest, żeby w ciągu dnia reagować z większą miłością, a okazuje się, że często jestem niemiła, poddenerwowana i się złoszczę. Może chodzi o to, że zakładam jakiś konkretny rezultat? (słuchaczka odnosi się do treści audycji, gdzie Matt dzielił się swoją praktyką ustawiania intencji)

Matt śmieje się; dobrze, zmienimy to dla ciebie. Powtarzaj na głos – Ivonne powtarza każdą frazę:

Zamiast ustawiać intencję, żeby reagować z większą miłością – bo reakcja jest po prostu zauważeniem tego, co uzdrawiam – więc zamiast tego, moją intencją niech będzie kochać to, co we mnie reaguje – kochać to jak reaguję.  - Gdy nerwowo reaguję, co by było, gdybym powiedziała; oto część mnie, która potrzebuje więcej miłości - i której mogę powiedzieć, Ivonne, kocham, kiedy to robisz, bo dzięki temu mam szansę, żeby cię lepiej poznać.  - Masz moje pozwolenie i możesz reagować nerwowo tak często jak zechcesz.

I ponieważ nie będę cię za to ganić – to teraz ego nie będzie karmione negatywnością.
A gdy ego nie jest karmione negatywnością, to nie mam powodu, żeby negatywnie reagować.
I w ten sposób przechytrzyłam cały system, mówiąc po prostu do  Ivonne; mój Boże, uwielbiam, kiedy to robisz.

 - I jak się z tym czujesz – pyta Matt.

I: (śmiejąc się) Naprawdę dobrze.
M: Widzisz jaka to różnica?
I: Tak, to bardzo pomocne.
M: Tak, „kocham, kiedy to robisz”, „uwielbiam, kiedy to robisz”, a nawet wyobraź sobie, że mówisz do siebie, „wiesz co, następnym razem zrób to (wścieknij się) jeszcze bardziej”. [Ivonne głośno się śmieje]

M: Tak, wtedy wszystko w środku dosłownie się rozpada, bo to całe więzienie w tobie opiera się na twojej myśli, która mówi, „tak nie powinno być”. [Ivonne głośno wzdycha] A to właśnie jest dokładnie tak, jak powinno być. Pomyśl o tym w ten sposób – żeby coś mogło się wydarzyć, jakiś rezultat, życie musi zostać zorganizowane w bardzo konkretny sposób. Nasiono musi zostać zasiane wiele wcieleń wstecz, wiele generacji do tyłu. Wybory, decyzje całych pokoleń muszą zostać zaaranżowane z tak wielką precyzją, żeby w dzisiejszym DNA wydarzyło się coś, co zagwarantuje taką a nie inną reakcję w ciele - bo w taki sposób twój system nerwowy uzdrawia to, co zostało uruchomione przez pewien rezultat.

Tu chodzi o uszanowanie przebiegłej gry Życia. Od eonów, eonów lat Życie wdraża swoje plany, Wielki Wybuch miał miejsce tylko po to, by zapoczątkować reakcję, która w efekcie spowoduje to, że wydarzy się jedna, jedyna chwila, kiedy to system nerwowy Ivonne zostanie oczyszczony i uwolniony. Przez tę jedną reakcję. 

To jest sytuacja, w której wypada powiedzieć – Brawo Życie! Dobra robota!

A do Ivonne mówimy, mój Boże, wiesz co ci powiem - uwielbiam, kiedy to robisz!. Bo kiedy damy Ivonne pozytywną motywację, zachętę, to ona rozwinie w sobie poczucie własnej wartości, żeby reagować z pasją a nie ze złością. 

Jedynym powodem, dla którego uwarunkowanie Ivonne przywiązane jest do tego, żeby coś było tak a nie inaczej i stara się kontrolować życie… wiesz, próbujemy kontrolować życie tylko wtedy, gdy nie czujemy się z nim dobrze. Gdy zaczynamy czuć się dobrze z tym, kim jesteśmy, nie ma potrzeby kontrolowania Życia.

Żeby to krótko podsumować – nie chodzi o to, żeby reagować z większą miłością, ale żeby KOCHAĆ TEGO, KTO REAGUJE i KOCHAĆ SPOSÓB w jaki reaguję. 

Pojawia się lęk – och, ale z takim myśleniem będę usprawiedliwiać to, że chodzę i tylko warczę na ludzi dokoła. Prawda jest taka – jeżeli zmienisz sposób w jaki reagujesz NA SIEBIE i będziesz miała bardziej serdeczny, życzliwy kontakt z tymi warczącymi częściami siebie, wcale to zachowanie nie będzie się pogłębiać, wręcz przeciwnie, dojdziesz do większego zestrojenia i harmonii. [Ivonne głośno, z ulgą, wzdycha]

Największy lęk jest taki, że jeśli nie powstrzymam siebie czymś negatywnym, to stanę się jakimś potworem, będę zachowywać się okropnie i krzywdzić ludzi. 

W rzeczywistości, im bardziej jesteś pozytywna wobec siebie tym bardziej, w naturalny sposób, stajesz się zestrojona ze świadomością serca. 
I jedyną częścią nas, która w to wątpi jest lęk. Lecz nawet wtedy, gdy on się pojawia, możemy do siebie powiedzieć; Boże, uwielbiam, kiedy to robisz, jesteś tak zaangażowany w ten punkt widzenia! Kocham, że tak właśnie myślisz. I kocham, że mi o tym mówisz, bo to znaczy, że ufasz mi na tyle, żeby powierzyć mi swoje sekrety. Chcę ci tylko powiedzieć, że zawsze będę z miłością witać wszystko, co powiesz. 

Ivonne głosem pełnym wzruszenia: Dziękuję Matt.
M: Och, proszę bardzo. Kocham cię, Ivonne. I Życie cię kocha, i wiesz, co – nie musisz tak ciężko nad sobą pracować….

Matt zaczyna żartować na temat dobrego jedzenia w Nowym Meksyku, min. czerwonego i zielonego chili, które dla niego, jak sam mówi, to nawet nie miłość, to wręcz zorganizowana religia. Rozśmiesza Ivonne i sam się dobrze bawi, wyraźnie pomagając rozmówczyni zintegrować to, co wydarzyło się podczas rozmowy.  Tłumaczy jej, z trudem zachowując powagę, że jeśli ma się w swojej okolicy takie dobre jedzenie, to kompletnie nie ma znaczenia czy reagujesz nerwowo czy nie, bo to nie są żadne zawody ani zbieranie punktów ile razy się wścieknę a ile nie, to nie ma sensu. 
M: Najważniejsze, żeby powiedzieć do siebie, o kochanie, uwielbiam, kiedy to robisz. I jeśli będziesz potrafiła to zaakceptować, to okaże się, że złościsz się o wiele mniej, jesteś bardziej zrelaksowana i spokojna. 

Ivonne, szczęśliwa i uśmiechnięta jeszcze raz dziękuję Mattowi, obiecując mu, że zaraz pójdzie na dobre zielono czerwone chili :).


No i, Świecie, jak Ci się podoba taka rozmowa? :)


2 komentarze:

  1. I to działa? Wystarczy powiedzieć sobie: kocham kiedy to robisz!, uwielbiam kiedy to robisz!
    Moni, spróbowałam ..... u mnie to nie działa :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, Pelegrina, Pelegrina... :) poczytaj trochę książkę Matta, on wyjaśnia, albo zadzwoń, to Ci powiem. Albo napiszę nowy post na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń